Translate

środa, 30 kwietnia 2014

Dzień 30: Po drugiej stronie (zakończenie)

Po drugiej stronie

Ostatni dzień lipca. Do końca wakacji pozostał zaledwie miesiąc. Tyle się wydarzyło. Samobójcza śmierć Marine wstrząsnęła mną. Nie znałam jej z taką słabą psychiką. Cały ten czas była z nami. Walczyła o uwolnienie najemników, niewolników. Ogólnie każdego. Kiedyś zmarła moja babcia. Była z nią blisko związana, ale po upływie czasu, pogodziłam się z jej odejściem. Nie było to łatwe, gdy kogoś stracimy tak bliskiego, by wrócić do normalnego życia. Współczułam jej matce, bo została z tym zupełnie sama. Jedynie mogła liczyć na swoją matkę. Wyprowadziła się z Krasneva i zamieszkała w Letenrein.  Już liczyłam na koniec dalszych wydarzeń. Jeszcze z rana wybiegłam na podwórko. Byłam w stanie bawić się, nawet , gdy ona była po drugiej stronie świata. Jest razem ze swoim tatą i jest szczęśliwa. Gdyby Marine nie była zdrajcą, maże bardziej przejęłabym się jej śmiercią. Bynajmniej teraz jest, gdzie ma wszystko i wszystkich, kogo trzeba.









Teraz, kiedy zerkasz do swojego starego pamiętnika, pamiętasz, co wydarzyło się kiedyś. Wracasz do domu po krótkim spacerze i chowasz pamiętnik do pudelka na pamiątki.

 ***


Dziękuję wszystkim, którzy czytali i przyczynili się do rozwoju tego bloga. Z przykrością stwierdzam, że więcej tu nowych notek nie zobaczycie.
Jednak chciałabym podziękować aktywnym komentatorom i czytelnikom, którzy nie chcieli się wypowiadać.

  •  Aushi Siev
  • Aqua Senshi
  • sen sie
  • Cruel Valentine
  • Nedium F
  • Misia Ciurko
Nawet niewielki komentarz motywował mnie do dalszego działania, ale nadszedł już czas, by zamknąć ten blog. Są nowe plany, by powstał blog "Touch me again" lub kontynuacja dalsza bloga  "Sióstr Efensis", gdzie zostały 2 części do dodania. Zapraszam na inne moje blogi, których adresy są na moim profilu. Tutaj już żegnam się z wami i do zobaczenia ;)

6 komentarzy:

  1. WoW!
    Ostatni rozdział podobał mi się bardzo, bardzo. Przemyślenia głównej bohaterki dają nam trochę do myślenia. Wojna to nie jest zabawa. Wojna to śmierć, ból i krzywda wielu istnień. Nie tylko ludzi, ale też natury, zwierząt, czy roślin. Jednakże to nie jest istotne w tym momencie. Blog szczególnie podobał mi się na końcu. Ciekawe były również momenty odbijania ludzi oraz momenty, gdy opisujesz szczegółowo emocje bohaterki. Dzięki Tobie mogłem poczuć się jak na prawdziwej wojnie i przeżywać ją razem z kobietą z kamienia. Niestety, ale blog posiadał też wiele wad, które lekko utrudniały czytanie. Duży minus za liczne błędy składniowe i logiczne. Dodatkowo znalazłem wiele błędów interpunkcyjnych. Plus za wygląd bloga, które nie jest jakiś wymyślny, ale i tak ładny i czytelny.
    Podsumowując - opowiadanie bardzo mi się podobało, lecz nie obyło się bez wielu błędów, które dźgały maczetą tą historię.
    Ocena: -5/6

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm maczetą? Dobra broń. Cieszę się, że wczułeś się w sytuacji Shiry. O to mi chodziło. Jest kobietą z kamienia, gdyż zmieniła się w inną osobę. Jest obca dla świata, ale dla przyjaciół bliska. Rozumiem, że przez moje błędy nie było łatwo czytać notki, ale cały czas staram się nie popełniać tych samych błędów.

    OdpowiedzUsuń
  3. No więc ten ostatni rozdział bomba.
    Cała historia jest niesamowita.
    Temat wojny ciężki, ale ty go przedstawiłaś świetnie.
    I emocje bohaterki świetnie przedstawione.
    Będzie mi brakować Shiry i to bardzo.
    Mam nadzieje, że założysz nowego bloga i że wciąż będziesz się rozwijała w pisaniu.
    Oceniam go na 5 :) ♥♥
    Życze ci powodzenia i jeszcze raz dziękuje Ci za napisanie tej historii
    pozdrawiam
    Aqua :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Pisać będę zawsze, ale nie wiadomo, czy na dosyć dobrym poziomie . Fajnie, że tobie też spodobała się ta historia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przeczytałam tego bloga za jednym zamachem! Piękna historia!<3 Bohaterska 12-latka,jestem pełna podziwu. Super to napisałaś. Też nigdy nie czytałam czegoś podobnego i tak fantastycznego:-*

    OdpowiedzUsuń

Komentujesz, czyli oceniasz i doceniasz pracę