Ukryte emocje
Nie potrafiłam już milczeć. Przez krzyk dałam im do zrozumienia, że mam tego dość.
Krzyknęłam : "Uwolnijcie mojego tatę. Uwolnijcie wszystkich. Proszę!"
Oni nie mieli uczuć. Nic ich to nie ruszyło. Byli nieczułymi głazami, których nie interesuje los innych.
Uderzyli mnie w twarz i zacisnęli mi bardziej węzły. Grozili nożem przy szyi, ale nie dałam się. Wewnątrz czułam strach, choć pokazywałam jego przeciwieństwo. Odwagę.
Dziś ucichły czołgi i samoloty. To mogło oznaczać, że wojna dobiega końca. Może jeszcze ujrzę promienie światła dziennego przed końcem lipca? Może na mamy twarzy znów zagości uśmiech? Wszystko może, a brak wolności, spokoju i szczęścia. Jeszcze przed południem wywieźli wszystkich do pobliskiego lasu. Bałam się powtórki z Katynia. Rozwiązali mi ręce. Zaprowadzili mnie do ojca. Miałam razem z nim zginąć. Gdy go zobaczyłam, przytuliłam go. Płakałam, ale cieszyłam się, że żyje.
Znalazłem wiele błędów składniowych, co baaaaaardzo utrudnia czytanie.
OdpowiedzUsuńPrzykład: "Byli nieczułymi głazami, których nie interesuje innych los" - powinno być "los innych".
"Uderzyli mnie w twarz i przywiązali mi bardziej węzły" - chyba bardziej pasuje: "Uderzyli mnie w twarz i ZACISNĘLI MOCNIEJ węzeł/węzły".
Ogólnie mi się podoba i mimo, że nie zawsze komentuję, to cały czas czytam ;)
Szybki jesteś i nie spodziewałam się u ciebie takiej reakcji. Myślałam , że zaczepisz o inne haczyki, ale wybrałeś te niezbyt widoczne dla mojego wzroku. Mam nadzieję, że postarasz się komentować częściej, bo to pomaga. Motywuje. Wkrótce wpadnę do ciebie. Dziękuje za komentarz ;). Niestety pozostałe notki nie mogą ulec zmianie, gdyż brakło miejsca na korekty. Te przeszłe i przyszłe.
OdpowiedzUsuń