Translate

wtorek, 15 kwietnia 2014

Dzień 15: Brak kroków wstecz

 Brak kroków wstecz

Generał rozpalił ognisko. Dorośli byli zaskoczeni, widząc, że małe dzieciaki uratowały im życia. Byli zmęczeni, ale podziękowali. Reszta dzieci poszła spać. Jedynie ja nie chciałam zmrużyć oczu. Bałam się, że nie zdążę na czas. Że nie zdążę uratować ojca i wujka Natashy. Pan Sivers dał mi jedna niewielką broń na przetrwanie i obronę.

 Kazał mi biec o świcie przed siebie, nie patrząc w tył. Miałam dobiegnąć do pobliskiego miasta. Na drogę dał mi też kilka drobnych na pociąg. Powiedział, że mój ojciec jest w Krasnevie. W niedalekim mieście Litwy. I oczywiście miałam uważać na siebie,a przecież nikt mnie nie gonił. Na razie byłam bezpieczna, choć opuszczając grupę o świcie, nie mogłam już cofnąć kroków wstecz. Pomogłam uwięzionym pracownikom. Reszta zajmie się więźniami. Ja w tym samym czasie, odnajdę Dimitriva- mojego ojca.

4 komentarze:

  1. Oby odnalazła ojca.
    Czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też mam taką nadzieję, że ta historia będzie miała szczęśliwe zakończenie. Codziennie nowa notka do końca kwietnia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super książka podoba mi się nic nie zmieniaj jest super bardzo mi się podoba pisz tak dalej

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki. Niestety muszę cie zmartwić, ale ten blog krótko będzie. Kończy się kwiecień w tym roku, kończy się blog. Niestety ;\ Jednak jest szansa, że zrobię nowy blog, ale to są tylko przypuszczenia. Codziennie nowa notka ;)

    OdpowiedzUsuń

Komentujesz, czyli oceniasz i doceniasz pracę