Brak kroków wstecz
Kazał mi biec o świcie przed siebie, nie patrząc w tył. Miałam dobiegnąć do pobliskiego miasta. Na drogę dał mi też kilka drobnych na pociąg. Powiedział, że mój ojciec jest w Krasnevie. W niedalekim mieście Litwy. I oczywiście miałam uważać na siebie,a przecież nikt mnie nie gonił. Na razie byłam bezpieczna, choć opuszczając grupę o świcie, nie mogłam już cofnąć kroków wstecz. Pomogłam uwięzionym pracownikom. Reszta zajmie się więźniami. Ja w tym samym czasie, odnajdę Dimitriva- mojego ojca.
Oby odnalazła ojca.
OdpowiedzUsuńCzekam na następny.
Ja też mam taką nadzieję, że ta historia będzie miała szczęśliwe zakończenie. Codziennie nowa notka do końca kwietnia :)
OdpowiedzUsuńSuper książka podoba mi się nic nie zmieniaj jest super bardzo mi się podoba pisz tak dalej
OdpowiedzUsuńDzięki. Niestety muszę cie zmartwić, ale ten blog krótko będzie. Kończy się kwiecień w tym roku, kończy się blog. Niestety ;\ Jednak jest szansa, że zrobię nowy blog, ale to są tylko przypuszczenia. Codziennie nowa notka ;)
OdpowiedzUsuń