Pożegnanie i powrót spokoju
Nadszedł moment opuszczenia Litwy i powrotu do kraju. Cała wojna zmieniła mnie w inną osobę. Teraz wiem, jak cenne może być czyjeś życie lub własne. Po południu wzięłam swój plecak i ojca na stację pociągów. Tam kupiłam za pieniądze otrzymane od generała, bilety do Rosji. Na stacji pożegnałam się z Natashą. Podziękowała mi za to, że odzyskała wujka. Przytuliła mnie i pomachała na pożegnanie. Wsiedliśmy do wagonu, aż ruszyliśmy w drogę.
W wagonie opatrzyłam swoje rany, ale blizna po biczach zostaną na ramieniach.
Będą mi przypominać o tym, co się skończyło. Tata był zmartwiony moimi ranami na ciele. Jednak wie, że sama wpakowałam się w to wszystko. W tą całą wojnę.
Późnym wieczorem byliśmy w domu. Na twarzy mamy znów zagościł uśmiech. Cieszyła się z naszego powrotu. Schowałam karabin do piwnicy. Schron był zamknięty i normalnie mogliśmy mieszkać. Po prostu w domu.
Jeden z najlepszych wpisów ;)
OdpowiedzUsuńMiło mi to słyszeć . Wkrótce opuszczę tego bloga i nowych notek nie będzie . Będzie mi szkoda, ale może stworzę coś nowego. Finał 30 kwietnia. ;)
OdpowiedzUsuń