Kłamstwo zabija
Następnego dnia, zameldowałam się w hotelu. Potrzebowałam tymczasowego schronienia. Przedstawiłam się prawdziwym imieniem, gdyż gdyby mundurowi tu przyszli, nie wiedzieliby, że to ja tu byłam. W łazience włożyłam kamizelkę. Teraz musiałam bardziej na siebie uważać. Zwłaszcza, że los był w moich rękach. Niespodziewanie zadzwoniła do mnie mama.
Długo z nią nie rozmawiałam i, nawet zapomniałam, że wciąż mam przy sobie telefon. Kazała mi wracać, ale nie chciałam, dopóki nie uratuję członków rodziny. To co mi przekazała zmroziło mnie od środka:
"Przysłali mi listy od ojca i jego prochy. Shira, on nie żyje! "
Może mama nabrała się na ich sztuczkę, ale wierzyłam słowom generała. Mój tata nadal żyje. Przekazałam to mamie. Zapewniłam ją, że mundurowi grają na jej uczuciach. Zrażając ją kłamstwem, zabijając nadzieję.
Bardzo fajny rozdział :) Zdjęcia również ładnie dobrałaś do wpisu. Czekam na next.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aqua ;*
Dzięki, Aqua. Jak już wcześniej pisałam, codziennie nowa notka do końca kwietnia. Długo czekać nie musisz :D Wkrótce wpadnę zobaczyć, co u ciebie :D
OdpowiedzUsuń