Marine
Marine, tak miała na imię. To ona krzyczała za ojcem, tylko czemu śledziła mnie? Poznając ją, schowałam broń. Zaprowadziła mnie do swojego domu. Myślałam, że mieszka w Rosji, ale wyjaśniła mi, że wtedy przyjechała na wakacje. To nie mógł być przypadek, gdy ją zobaczyłam. To właśnie przez nią zaczęłam ratować więźniów mundurowych. Mieszkała w Krasnevie. Naprawdę nie może to być przypadek. Kiedy byłam u niej w domu, zaczęła mi wszystko tłumaczyć. Widziała, że pogubiłam się w tym wszystkim.
Powiedziała: " Mój tata też jest w wojsku. Chcę byś mi pomogła go odzyskać. Wiem, że liczysz na to samo, więc jesteśmy na tej samej drodze. Widziałam, co zrobiłaś w fabryce. Wykazałaś się wielką odwagą. Czy pomożesz mi? "
Zgodziłam się jej pomóc. Wieczorem spojrzałam za okno i myślałam, co się stanie, gdy coś pójdzie nie tak?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentujesz, czyli oceniasz i doceniasz pracę